Forum earthdawn Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Legendy ED - Okowy przyjaźni

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum earthdawn Strona Główna -> Przygody
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raziel
Administrator
Administrator



Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:48, 21 Cze 2006    Temat postu: Legendy ED - Okowy przyjaźni

Legendy ED - Okowy przyjaźni

W czasach przed Pogromem, kiedy jeszcze Theranie żelazną pięścią władali Barsawią, nasza prababka Tchi wyruszyła w dół Wężowej Rzeki. Szukała wiosek, z którymi można by rozpocząć handel. Wyruszyła mimo wielu ostrzeżeń Rady Niallu przed niebezpieczeństwami podróży w nieznane. Niestety w drodze powrotnej wpadła w ręce handlarzy niewolników. Tchi walczyła dzielnie, ale napastników było wielu. Zabrali cały jej dobytek, spalili łódź, a ją samą, rozgrzanym żelazem naznaczyli piętnem niewolnictwa
Kiedy Tchi odzyskała zmysły, najpierw ujrzała żelazną obręcz wokół swej kostki, a później poczuła przenikliwy ból. Jej oprawcy przykuli ją do ludzkiej kobiety. Połączone zostały nie tylko kajdanami, ale także żelaznym gwoździem który przebijał stopy kobiet. Tchi próbowała zagadnąć towarzyszkę, ale jedyną odpowiedzią jaką uzyskała było imię Mara.

Tchi i Mara spędziły wiele tygodni, skute razem, podróżując przez Barsawię. Chcąc poradzić sobie z ogromnym bólem, wzajemnie wspierały się tak, aby nie obciążać przebitych stóp. Podczas długiego marszu do miasta Vivane Tchi i Mara dzieliły swoje lęki i swój ból. W ten sposób z zupełnie obcych sobie Dawców Imion, stały się najbliższymi przyjaciółkami.

W Vivane zostały sprzedane therańskim handlarzom. Theranie przykuli kobiety do ściany w ciemnej i wilgotnej piwnicy, znajdującej się pod stajniami karczmy. Była to karczma, w której często gościli kupcy z pobliskiego targu niewolników. Dlatego też piwnicę przystosowano do przetrzymywania Dawców Imion. Miała duże, ciężki drewniane drzwi zamykane na żelazny skobel. W ściany wmurowane zostały metalowe pierścienie, do których przykuwano niewolników.
Było tam zimno, a przestrzeń wypełniał okropny smród odchodów i gnijących odpadków. Nawet siano w stajniach ponad piwnicą było zgniłe i wymieniane tylko wtedy gdy odór zaczynał przeszkadzać klientom karczmy. Kiedy wierzchowce w stajni niecierpliwie stąpały, siano i końskie odchody spadały między deskami podłogi wprost na kobiety zamknięte w piwnicy.

Mara i Tchi kuląc się i przywierając do siebie by się ogrzać, szeptały co zrobią, kiedy tylko nadarzy się okazja do ucieczki. Tak naprawdę, to opuściła je już dawno nadzieja, że zdołają umknąć, lecz ulgę w cierpieniu przynosiły marzenia o ucieczce i zemście na oprawcach.

Pewnego dnia, kiedy Tchi marząc, opowiadała właśnie o swoim bohaterskim powrocie nad brzegi Wężowej rzeki, między deskami sufitu prześlizgnął się mały nożyk, spadając nieopodal obu kobiet. Mara i Tchi spojrzały najpierw na siebie, później na nóż. Rzuciły się, chwytając go niemal równocześnie.
Najpierw próbowały wyłamać zamek w kajdanach, później obręcz w ścianie, a wreszcie same kajdany. Wszystko na nic. Kiedy resztkami sił Mara usiłowała ostatni raz uwolnić się z kajdan, nóż ześlizgnął się i wbił głęboko w jej kostkę. Krzyk Mary był przeraźliwy. Pogrążona w rozpaczy i bólu zaczęła raz za razem uderzać nożem w krwawiącą ranę. Tchi ze łzami w oczach błagała ją, aby przestała, gdy nagle dostrzegła cień szansy w tym szaleństwie. Dostrzegła jedyny sposób na ucieczkę jaki im pozostał...
Kawałkiem szmaty oddartym ze swej koszuli, obwiązała nogę przyjaciółki, tamując krwawienie. Następnie sama wzięła nóż... Mara trzymała ją z całych sił, gdy Tchi odcinała własną stopę. Wspierając się jedna na drugiej, jeszcze tej samej nocy, uciekły w otaczającą karczmę ciemność.

Szły przez dwa dni podtrzymując się wzajemnie, jeśli tylko któraś z nich traciła siły. Nieustannie podążały na północ w stronę gór. Szukając jedzenia i wody ze strachem spoglądały za siebie, wypatrując pościgu. Raz ukryły się w lodowatym strumieniu, który przesłonięty był jedynie kilkoma krzakami. Wtedy łowcy przeszli zaledwie kilka kroków od nich, niczego nie zauważając. Innym razem pokonując górskie przełęcze Mara dostała gorączki. Tchi zamiast zostawić przyjaciółkę i próbować ratować chociaż siebie, znalazła jaskinie i przez tydzień czule opiekowała się chorą, ratując ją w końcu z objęć śmierci. I cały ten czas kiedy ścigali je łowcy, kiedy w nocy podchodziły dzikie zwierzęta, i zabrakło nadziei na bezpieczne schronienie przed Pogromem, jedyne co miały… to siebie nawzajem.

Powiadają że tygodniami ukrywały się w górach, zanim znalazły kaer, którego mieszkańcy zgodzili się je przyjąć. Aż do śmierci ludzka kobieta i t’skrang żyły i mieszkały razem codziennie pomagając sobie we wszystkim co robiły. Nikt nie mógł pojąć bólu, miłości, ani wzajemnego przywiązania jaki razem dzieliły. Kiedy skończył się Pogrom setki lat później, ktoś odnalazł oddzielone stopy Tchi i Mary, nadal skute razem i co dziwne doskonale zachowane. Mówi się, że póki na świecie będzie istnieć prawdziwa przyjaźń ich skute stopy nigdy się nie rozpadną.

Komentarz dla Mistrzów Gry

Wieki upłynęły od początków historii Mary i Tchi. Odcięte, skute stopy obu kobiet stały się potężnym magicznym przedmiotem. Mimo, że wielu słyszało tę legendę, w całej Barsawii tylko nieliczni widzieli na własne oczy ten artefakt. Bohaterowie graczy mogę wejść w posiadanie tego przedmiotu na wiele sposobów. Mogę odnaleźć je w zaginionym kaerze lub cytadeli, mogą spotkać innych bohaterów lub podróżników posiadających Okowy Przyjaźni. Mogą natrafić na grupę orkowych nomadów, przemierzających Barsawię i zabawiających widzów pokazywaniem osobliwości (dwugłowa koza, włochaty szalony człowieczek (małpa), skurczony, rzekomy łeb smoka, no i opisywany w legendzie przedmiot).

Okowy Przyjaźni

Maksymalna liczba wątków: 2
Obrona magiczna: 12
Okowy Przyjaźni to jeden z najdziwniejszych artefaktów Barsawii . Tworzą go dwie stopy, jedna ludzka, druga należąca do t’skranga. Stopy są odcięte poniżej kostki, skute razem długim, przebijającym je gwoździem. Mimo wyraźnych oznak wieku (suche i pomarszczone), stopy są zachowane nadzwyczaj dobrze.

Poziomy dostrojenia

Poziom 1 – Koszt : 500
Tajnik: Postać musi poznać imię artefaktu: Okowy Przyjaźni.
Efekt: Przedmiot może być używany wyłącznie przez parę bohaterów, która złożyła sobie nawzajem przysięgę krwi (patrz M:KWT 10). Jeśli przysięga zostanie kiedykolwiek zerwana, magia wątków również zostaje zniszczona. Przedmiot zapewnia postaciom +1 do wszystkich testów oddziaływania.

Poziom 2 – Koszt: 800
Efekt: Przedmiot zapewnia postaciom +2 do wszystkich testów oddziaływania.

Poziom 3 – koszt: 1300
Tajnik: Postać musi poznać imiona obu bohaterek skutych tymi okowami: Mary i T’chi.
Efekt: Przedmiot zapewnia postaciom +1 do stopnia Charyzmy.

Poziom 4 – koszt: 2100
Efekt: Postacie czerpią korzyści jakby były związane Braterstwem Krwi (patrz M:KWT 13).
(komentarz Geriona: ta wskazówka jest niejasna, każdy MG musi sam opracować szczegółowe zasady dotyczące tego artefaktu, zwłaszcza ostatniego poziomu dostrojenia i przypadków utraty przedmiotu, śmierci przyjaciela itd. itp.)
Na podstawie „Legends of Earthdawn Vol. 1 – The Shackled Feet of Friendship


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum earthdawn Strona Główna -> Przygody Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1