Raziel
Administrator
Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
 Wysłany: Śro 13:50, 21 Cze 2006 Temat postu: "Tajemnicza Wioska" |
|
|
Cała przygoda rozpoczyna się gdy bohaterowie wracają do miasta po wykonaniu kolejnego zadania….
Aktualnie jest deszczowa noc…w miarę przemierzania ulic miasta ubrania adeptów coraz bardziej nasiąkają wodą stając się ciężkie niczym stal. Miejskie latarnie z ledwością oświetlają ulice miasta wyczerpując przy tym resztki zaklętej w nich magii. Gdy przechodzą obok jednego z domów słyszą jak z wielkim hukiem otwierają się drzwi za nimi. Gdy spoglądają za siebie im oczom ukazuje się krasnolud który z pijaństwa ledwo trzyma się na nogach.
”Panowie bądźcie tak dobrzy i dajcie na piwo…noc jeszcze młoda a sakiewka niestety pusta…”
Niezależnie od tego czy adepci dadzą mu pieniądze czy nie krasnolud rzuci się na nich. Po krótkiej walce krasnolud ucieka z pod budynku (który okazuje się karczmą) gubiąc przy okazji mały worek. Po przeszukaniu worka bohaterowie znajdują w nim: sztylet, przybory do szycia oraz pergamin obwiązany czerwoną wstążką.
Wiadomość…
Karczma pod skrzydlatą małpą……pytaj o Selasha w sprawie roboty……
Następnego dnia…
Jeśli adepcie udadzą się do wskazanej to dowiedzą się od karczmarza iż Selasha aktualnie nie ma (to wszystko za opłatą 6 srebników) a za dodatkowe 3 srebniki dowiedzą się, że wróci on dopiero za dwa dni z rana.
Te pozostałe dni można zapełnić według uznania…
np. Podczas przechadzania się adeptów po ulicy natrafiają na małym tłum ludzi zgromadzony na małym placyku który czemuś z wielką ciekawością się przygląda. Podchodząc bliżej ich uszu dochodzi szczęk broni oraz okrzyki tłumu. Przeciskając się między ludźmi dostrzegają leżącego człowieka na ziemie i stojącego nad nim orka.
”Kto teraz ??...no kto następny??...podnoszę stawkę do 300 srebników !!...zasady proste…kto mnie pokona dostaje 300 srebra”
Odpowiedni czas nadszedł….
Wchodząc do karczmy…
- jeśli spytają się barmana o Selasha to wskaże im postać w głębi sali.
- jeśli będą szukać na własny kredyt to POWODZENIA !!
Zbliżając się do istoty wskazaną przez barmana zauważają iż ubrana ona jest w purpurową szatę a przy boku wisi pochwa z mieczem. Jest niewielkiego wzrostu ze spiczastymi uszami. Nim adepci zdołają powiedzieć jedno słowo Selash podnosi głowę
”Wy w sprawie roboty ??...jeśli tak to siadajcie…jeśli nie to odejdźcie”
Gdy adepci siadają barman przynosi piwo a Selash zaczyna swoją opowieść.
”Więc tak…chodzi oto, że jeszcze przed pogromem w Smoczych Górach istniała cywilizacja barbarzyńców którzy lubowali się w walce…………………(i tak zaczyna przynudzać aż tak, że adepci przysypiają)…………więc szukamy pozostałości tej cywilizacji i za całą tą eskapadę dostaniecie……powiedzmy 250 srebników na łeb (cena do negocjacji – max 350)…wyruszamy jutro wieczorem…spotykamy się pod karczmą…aha dobrze się wyposażcie…nigdy nie wiadomo co może nas tam spotkać”
Droga w stronę gór
Pole do popisu….
Góry
Góry jak góry.....wysokie oraz pokryte śniegiem na szczytach. (około tygodnia będą po nich chodzić)
Około siódmego dnia
Selash prowadzi drużynę przez przełęcz okutą lodem. Wraz z upływem czasu pogoda zaczyna się psuć i zaczyna padać śnieg który utrudnia marsz oraz ogranicza widoczność. Wraz z upływem czasu niewielki opad śniegu przerodził się w zamieć śnieżną. Widząc to Selash rzekł
”Jeśli będziemy szli dalej zgubimy się…musimy rozbić gdzieś obóz”
W tym momencie jeden z adeptów zauważa jaskinie która nadaje się na przeczekanie zamieci.
Jednak zamieć nie ustała i tak bohaterowie zasnęli w grocie (jeden może zostać na czatach). Niewiedzą co zwiastują następne minuty wszyscy trwali w błogim śnie z którego przebudził ich jakiś donośny ryk…kiedy spojrzeli w stronę wejścia jaskini ujrzeli jakąś postać……okazuje się, że ów postać jest człowiekiem z gór (Yeti) który widzi potencjalną kolacje.
Ranek
Rankiem zamieć ucichła i Selash wyszedł z jaskini aby powitać następny dzień dany mu przez pasje. Po chwili wbiega do jaskini wykrzykując
” Jesteśmy na miejscu !!!!!!......nareszcie nasz trud się opłacił !!!!...wyjdźcie i spójrzcie w górę...”
Z tymi słowami drużyna wybiega na zewnątrz i zwraca głowy ku niebu, za nimi wybiega Selash.
„Widzicie tam w górze !!...tam pomiędzy bliźniaczymi szczytami!! (dwa szczyty obok siebie)”
Gdy adepci przypatrzą się dokładnie to zauważą malutką jaskinie (zalecam rzut na percepcje trudność „10” – jeśli im się nie uda to Selash będzie skakał i wskazywał cały czas w to miejsce). Po paru minutach bohaterowie zebrali swoja tobołki i wyruszyli dalej…..Dalsza droga zajmie im około 8 godzin (w miarę szybkim tempie).
Gdy już dotrą na miejsce to czekać na nich będzie ciemna grota w którą niestety będą musieli się zagłębić.
Grota
Opis groty zostawiam inwencji twórczej MG………lecz w pewnym momencie znajdują zasypane schody które prowadzą w dół. Po paru metrach natrafią jednak na kolejną przeszkodę którą będzie pionowy spad w dół który będą musieli przemierzyć (skakanie to nie jest dobry pomysł – około 70 m).
Na samym dole znajduje się poszukiwana wioska.
Wioska
*umieszczona ona jest w owalnym pomieszczeniu od którego odchodzą króciutkie korytarze stosowane jako spichlerze.
Owa wioska to zaledwie parę domków bezwładnie rozrzuconych. Lecz jest jedno miejsce które przykuło uwagę całej drużyny. Jest to potężny budynek stojący jakby na czele małych domków. Sprawiał wrażenia zadbanego w przeciwieństwie do innych. Nagle Selash przemówił:
”I jak panowie ??... podoba się ??... ten budynek jest naszym celem. To jest a raczej było centrum zarządzania całą tą wioską…po której zresztą prawie nic nie zostało… idźcie przeszukać te domki a ja pójdę do świątyni”
Jak powiedział tak zrobił….
*Jeśli adepci go posłuchają i pójdą przeszukiwać domki to dobrze a jeśli nie to Selash będzie się starał ich jakoś spławić.
Świątynia
Świątynia ma standardowy kwadratowy kształt. Po bokach znajdują się liczne posągi Thystoniusa pomiędzy którymi znajdują się drzwi (niektóre bardzo naruszone przez ząb czasu). Uwagę jednak nie przykuwają owe posągi tylko posąg jakiegoś wielkiego gada pod północną (od wejścia) ścianie. Na oko posąg mierzy około 3,5 metra. W ręce trzyma miecz oraz tarczę. Pod jaszczurem znajduje się ołtarz. Po pewnym czasie bohaterowie słyszą głos Selasha niesiony przez ściany jaskini
”Chodźcie tu !!....musicie mi pomóc !!”
Adepci wchodząc do świątyni widzą to co wyżej zostało opisane.
„Musicie mi pomóc przesunąć ołtarz bo sam nie dam rady”
*na ten wyczyn potrzeba „chłopa jak dąb” SF „14” mogą również we dwóch spróbować przesunąć SF „10”
Kiedy bohaterowie odsunęli ołtarz znaleźli pod nim „dziurę” a w niej skrzynie…w momencie kiedy adepci wyciągają skrzynie następuje mały wstrząs. Podniecony Selash
”Szybko…szybko…pieniążki…błyszczą……(i w tym miejscu milknie głos Selasha)”
Kiedy któryś z adeptów obróci się zobaczy ciało Selasha leżące na ziemi a odciętą głowę parę metrów od niego. Po chwili zaczęło coś na nich kapać, unosząc głowy w górę zauważają iż na miejscu gdzie stał posąg teraz stoi żywy jaszczur gigantycznych rozmiarów. Z miecza kapały mu resztki krwi. Jaszczur patrzył na adeptów swymi żółtymi ślepiami które błyszczały z nienawiści. Bez zastanowienia zaatakował podróżników.
Po pokonaniu jaszczur rozpada się na kamienny pył a ci co przeżyli w skrzyni znajdują pieniądze (według uznania), pergaminy (Mistrz Sfery Umysłu), Ostrze Wiary.
Jeśli nikt nie został zatruty to pozostaje tylko powrót do miasta znajomą już drogą.
Jeśli jednak ktoś został zatruty to istnieje tylko jedno lekarstwo „Gwiezdny korzeń” ale Ta Opowieść To Na Inny Czas...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
