Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Czw 14:17, 24 Sie 2017    Temat postu: jakos

36





-Psiakrew, leczy sie pan u psychiatry? - mruknelaMatylda. - Nie, straszna ze mnie idiotka, przeciez to nie

mozliwe. Domyslam sie, ze gdyby nawet cierpial pan na

manie sikania pod kazda latarnia po lewej stronie chod

nika, powiedzialby pan sobie "niech sie dzieje wola nie

ba, oby tylko Bog zachowal latarnie po lewej stronie

chodnikow", ale nie szukalby pan pomocy u psychiatry.

Cholera jasna, zawsze gadam jak nakrecona. Mam tego

dosc. Zameczam nawet siebie.

Matylda poczestowala sie jego papierosem, pytajac: "Moge?", kiedy odlamywala juz filtr.

-Moze chce pan pomowic z psychiatra o tym gosciu od blekitnych kregow - dodala. - Prosze tak na mnie nie patrzec, nie szpiegowalam pana, ale pod lampa trzyma pan wycinki z gazet, wiec przyszlo mi na mysl...

-To prawda - przyznal Adamsberg. - Chodzi o niego. Po co przyszla pani do komisariatu?

-Szukam mezczyzny, ktorego nie znam.

-Dlaczego go pani szuka?

-Co za pytanie! Dlatego ze go nie znam!

-Rozumiem. - Adamsberg skinal glowa.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group